Dziecięciem będąc kupowałem na pobliskim placu w małej budce paluchy słone, kajzerki chrupiące, chleb "Rybka' czy też obwarzanki.
Nie muszę chyba tłumaczyć różnicy między pieczywem sprzed lat kilkudziesięciu, a dzisiejszą ofertą piekarni. Co prawda niektóre, a właściwie coraz więcej ma swojej ofercie pieczywo tak jakby naturalne, chleby wiejskie, staropolskie, kresowe, ale kudy im do świeżego...