Coraz częściej prawicowi publicyści zadają takie pytanie: Czy Tusk dostaje rozkazy z Berlina, czy może sam doskonale odczytuje oczekiwania swoich niemieckich mocodawców i realizuje je nie tylko z wyprzedzeniem, ale nawet w większym zakresie niż oczekują jego nadzorcy? Ja myślę, że dawno minęły już czasy, kiedy agenci obcych wpływów odbierali rozkazy i instrukcje z jakiejś skrytki umieszczonej w...