Wczorajszy dzień dla jednym był okazją do wybrania się na cmentarze, dla drugich do halloweenowej żebraniny (może przyda się im, gdy kolejny kryzys dopadnie ich firmy i będziecie chodzić od domu do domu prosząc o kromkę chleba), dla jeszcze innych do udanych lub nieudanych spacerów grupowych. Krwawych i tęczowych.
Wyprawa na cmentarz paradoksalnie nastroiła mnie dość optymistycznie. Z...