Przed ostatnim trafieniem do więzienia zajmowałem się pisaniem piosenek, a właściwie tekstów do nich. Chyba profesjonalnie, bo dostawałem za to pieniądze. I chyba w miarę dobrze, bo miałem sporo zleceń. To zatrudnienie znalazłem z ogłoszenia. W jakimś studio nagrań.
W więzieniu pisałem, grałem i prowadziłem zespół muzyczny. Uczyłem też grać. Struny najcieńsze i już zużyte oddawałem...