zbrodniarz Jan Grzybowski
Sławomir Tomasz Roch - 29 Maja, 2017 - 08:10
Przyszli Ruskie, już było po wojnie. W mieście Włodzimierz Wołyński spotkał mnie znajomy Ukrainiec Jan Grzybowski z Taratku Kohyleńskiego. Zaprosił mnie do swego domu w mieście. Z tego co mówił rozumiałam, że jego żona oślepła, córka Wierka pracowała we wsi Werba w gminie, a on sam uciekł do miasta z kolonii Teresin. Potem zaczął opowiadać, jak on sam, jego syn Mikołaj Grzybowski i inni Ukraińcy...