Po co my właściwie walczymy?
Masz wiecznie skwaszoną minę, ciągle wygięte w grymasie pogardy usta. Snujesz się niemrawo, mrucząc: "po co?", "na co?", "po co?"..., doprowadzający mnie tym do skrętu kiszek, choroby nerwów i obsesyjnych, samobójczych myśli. Niekiedy zamierasz w pół kroku wodząc dookoła potępieńczym wzrokiem. Grożąc swym wychudłym palcem, ganisz wszystkich tych, którzy na twoje...