W dyskusji o kondycji PIS, która toczyła się ostatnio na NP nie brałem udziału, no cóż, muszę to napisać … z braku kompetencji. Partyjne zawiłości są mi całkiem obce, a głosy w debacie mnie onieśmielały. Wprawdzie parę razy palec zaświerzbił by stuknąć w klawiaturę, ale refleks nie ten – co rusz ktoś mnie wyprzedzał, komentując celniej i mądrzej niż mógłbym to zrobić.
To nie kokieteria: naprawdę...