Ostatnio w jakimś komentarzu zażartowałam pisząc, że całkiem możliwe, że pokojowego Nobla dostanie Putin, a nie Radzio.
Tyle że to nie do końca był żart - w końcu absurdów ci na tym świecie dostatek, do czego w jakimś sensie zdążyłam się już przyzwyczaić.
Nobla jeszcze nie ma, i pewnie jednak go nie dostanie, ale sama nominacja - nawet przy założeniu, że była ustalana jakiś czas temu - jest tak...