Przyzwolenie na bezprawne dzialania w stosunku jednego obywatela, czy do setek, czy tysięcy obywateli jest jednoznacznym przyzwoleniem na bezprawie powszechne. Nie ma żadnego racjonalnego powodu do przekonania, iz sa jakies akty bezprawia “wyjatkowego” - ze wzgledu na pozycje ofiary, jej “waznosc”, stanowisko, status majatkowy etc.
Spoleczenstwo en masse, wszelkiej proweniencji elity, a takze...