w oddziałe partyzanckim “Kozaka”
Sławomir Tomasz Roch - 21 Lipca, 2024 - 16:49
Mój tato Wacław Szymanek miał kontakty z policją polską w służbie Niemców we Włodzimierzu Wołyńskim. Ponieważ w mieście był głód, mój tata i inni Polacy często wyjeżdżali pod osłoną wojska niemieckiego w teren, aby zdobyć potrzebne do przeżycia pożywienie. Pamiętam, że takich wypraw było dużo. Jednego razu w początkach września 1943 r. ja i mój tato Wacław też pojechaliśmy, bowiem Niemcy szukali...