Szybkim krokiem zmierzała w stronę następnej ulicy, wsłuchiwała się w odgłos własnych obcasów…a świat, który mijała spiesząc się, był jakby za szklaną szybą.
Po drugiej stronie, trzech młodzieńców markowało bójkę…w pewnej chwili jeden źle wycelował i trafił drugiego w nos…już za plecami usłyszała najpierw stek wyzwisk, by za chwilę usłyszeć odgłosy regularnej bójki.
Skręciła w następną ulicę,...