Patrząc na to, jak reżim Tuska musi sięgać po zgranych już komunistów, jednego wyciągając z lamusa – Kalisza, a drugiego z resztówki PZPR stale jeszcze pętającej się we władzy którejś z kolei Rzeczypospolitej – Czarzastego, a w dodatku jak by tego było mało, przyciągać jako kooperanta w rządzeniu gościa, który nie wiadomo czym jest bardziej: filantropem czy kuglarzem, dochodzi się do...