Siedziałem przy kuflu piwa w jakiejś „mordowni”. Podszedł do mnie dawno nie widziany kolega ze szkoły, razem ze swoim znajomym. Przysiedli się do mojego stolika. Jego znajomy wypił jakiś bardzo mały kieliszek wódki i wyglądało, że się upił. Zacząłem nawet na ten temat żartować. Kolega zapytał się:
- Wiesz kto to jest?
- Jakiś lump?
Ale gdy mi powiedział już nie było mi tak do śmiechu....