Teraz wiadomo, dlaczego jedni palili akta i teczki na potęgę, inni wynosili najlepiej rokujące papiery i kopcowali je w altanach i piwnicach, a pozostali bredzili o „zabetonowaniu” archiwów.
Wiadomo też dlaczego obalano rządy i psuto ustawy o dostępie do materiałów IPN.
Prawdę mówiąc, jeśli ktoś miał odrobinę zdrowego rozsądku, oczy, uszy i…. nic na sumieniu, wiedział od zawsze. I to, że w...