Ponoć pióro jest groźniejsze od miecza, ale… pistolet też się przyda.
Teraz media się rozwinęły, więc można zabijać „na gębę" i gębą. Nie trzeba osobiście sięgać po Waltera, bo ktoś odpowiedni też się znajdzie. Potem można go rozgrzeszyć i mordować dalej samą mordą. Nawet skuteczniej.
A może jest inaczej. Może opłaca się po stokroć zabijać, bo politycy i dziennikarze zapracują i na siebie i na...