Ponoć każde pokolenie ma swoją wojnę. Dokładnie taką, na jaką zasługuje.
1.
Moje (a sądząc po wpisach wielu innych blogerów – nasze) pokolenie miało to szczęście, że jedyna wojna naszego życia była wojną polsko-jaruzelską.
Przy czym trudno zamykać się do jednego pokolenia. Bo przecież doświadczenia mieli ludzie młodsi od nas o około dekadę. Wtedy jeszcze dzieci, ale na tyle dorosłe, by pamiętać.
...