Chciałem się dzisiaj zająć dwiema sprawami: jedną poważną, a drugą makabryczną, choć ujętą humorystycznie. Łączy je to, że obydwie coś o nas mówią. Mówią tyle, że - przypominając kapitalny język Konecznego, który choć wymaga napisania na nowo, to za sam język powinien mieć pomnik – znaleźliśmy się jako społeczność w stanie swoistego kołobłędu, na który ja nie widzę innego lekarstwa jak post i...