Pazerność będąca pokłosiem (a może „pogrosiem” :) rozpaczliwie pustego worka zwanego budżetem a nadmiernie rozdętego przez nieodpowiedzialnego „sztukmistrza z Londynu” jest wprost przerażająca.
Co prawda w tym przypadku z wprowadzenia nowej opłaty nie skorzysta bezpośrednio budżet acz prywatni operatorzy bankomatów. Ministerstwo Jana (Jacka?) Vincenta R. wpadło na jak mogło by się wydawać dość...