... w zasięg tej powszechnej degrengolady.
Za komuny partyjniacy odprawiali co jakiś czas swoje partyjne misteria, ale czynili to z pewnym dystansem, a po godzinach myśleli całkiem realnie i dawało się z nimi pogadać i ponarzekać, a swoją partyjną przynależność tłumaczyli sojuszami i Układem Warszawskim.
Dzisiejsi funkcjonariusze układu postkomunistycznego są koszmarni, są tak durni, że nie da...