Gruby Maciek przyszedł wieczorem do Łukaszka.
- Wejdź, wejdź - zachęcała go mama Łukaszka. - Przynajmniej Łukasz oderwie się trochę od tego komputera.
- Już zapisałem grę i wyłączam komputer - odezwał się z sąsiadniego okoju ponury glos Łukaszka.
- Ej, no, stary, sam mówiłeś... - zacżął pojednawczo Gruby Maciek, ale przerwała mu mama Łukaszka:
- Nie! Nie wyłączaj! Ja chcę coś napisać! - krzyknęła...