Gdy jakiś wybryk medialnych funkcjonariuszy maistreamu bardzo mnie zirytował, myślałam o tym, jakby to było dobrze, gdyby ktoś się wreszcie wściekł, ogolił głowę Monice Olejnik, wytarzał w smole i pierzu Michnika i Żakowskiego oraz zakuł w dyby Czuchnowskiego.
W tych chorych fantazjach nigdy jednak nie wyobrażałam sobie zabójstw ani ciężkich uszkodzeń ciała. Dziś /9.01.2015/, po dwóch...