Wolę być układnym ślepcem, niż politycznym durniem. Wolę nie widzieć, nie wiedzieć, być wesołym cymbałem i radosnym przygłupem, niż poinformowanym źle, gdyż sądzę, że tylko osobnik po ideologicznej lobotomii może być dzisiaj zadowolony. Więc od czasu do czasu robię sobie oczyszczającą lewatywę z myślenia i biorę wolne.
Dieta polityczna potrzebna jest człowiekowi jak tlen. Jest to relaks,...