Przestrzeń której nie można ukraść
Ryszard Surmacz - 5 Września, 2021 - 17:29
W PRL-u mawiano: społeczeństwo się dzieli na towarzyszy i obywateli. Towarzyszami mieli być ci lepsi, związani z PZPR i przywilejami, jakie im przysługiwały. To mieli być ci światlejsi, dalej widzący i niezawodnie działający. Reszta, to obywatele, których trzeba edukować, przekonywać, najlepiej bezalternatywnie; czyli taka swołocz, niedoróbki ideologiczne, wrogowie ludu i socjalizmu związana...