Pisałem ten tekst ponad rok temu. Żyliśmy wtedy w innej epoce z czego większość Polaków w ogóle nie zdaje sobie sprawy. Epoce moralnego upadku i pomieszania pojęć. Żyliśmy z dnia na dzień, w każdej chwili spodziewając się jakiejś katastrofy, agresji tzw "nieznanych sprawców", porwania dzieci lub aresztowania.
Wiele miesięcy temu obiecaliśmy sobie i dzieciom, że wbrew wszystkim przeciwnościom...