I to jest konstytucyjny problem nr. 1, a nie kwestia TK, która jest pozorna, choć formalnie, trzeba to przyznać, upierdliwa. Media bowiem, już nawet nie jako IV władza, ale wręcz nadwładza i to bez umocowania konstytucyjnego, robią ludziom wodę z mózgu, co widać choćby i po reklamach.
Widzę wyraźnie, że ludzie nie wiedzą o czym mówią, jeśli chodzi o konstytucję. Przyznam się szczerze, że nie znam...