Wczoraj miejsce "donosu" zajęły zapiaszczone przemyślenia, dzisiaj sprawy rodzinne spowodowały, że dopiero niedawno usiadam do komputera. Z pośpiechu część wpisu sobie wykasowała.Dlatego postanowiłam, że mój wpis będzie niepełny. Na razie zamieszczę to co zostało i powoli będę uzupełniać. a to czego nie zdążę napiszę jutro. Wybaczcie swojej Pisorowej reporterce.
Na początek wrażenia z debaty...