Witam szanowną społeczność serwisu Niepoporawni.pl! Premierowe wystąpienie na blogu postanowiłem poświęcić dziwacznemu zjawisku, które ostatnio rozwija się w najlepsze. Otóż chodzi o o tzw. płaskoziemców, tj. jak sama nazwa wskazuje, osoby zajmujące się głoszeniem teorii, że Ziemia jest płaska.
W ciekawy sposób reagują na to intelektualiści.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Towarzystwo_P%C5%82askiej_Ziemi
Pan Steven Novella, zwolennik naukowego sceptycyzmu, w temacie wypowiedział się tak:
„Jest to całkowite populistyczne odrzucenie wszelkich przesłanek naukowych. Teorie płaskoziemców przedstawiają przerażająco uproszczony obraz świata, który (częściowo z ignorancji, a częściowo z rozmysłu) ignoruje złożoność naszej rzeczywistości. Obraz ten jest tak leniwy, dziecinny i pobłażliwy, że powoduje zakorzenienie się ignorancji w ludzkich umysłach”.
Bardzo ładnie to ujął. Zastanawiające jest użycie określenia „populistyczne”. Odrzucanie nauki jest populistyczne? Naukowiec niestety nie podał już opinii w temacie przyczyn powstania ruchu. Domyślam się jedynie, że jest to spowodowane "lenistwem, infantylnością i pobłażliwością" (kto komu pobłaża?).