Znany jestem z ostrego języka, ale nigdy nie nazwałem nawet zbrodniarza Jaruzela, jego pomocnika Kiszczaka oraz ich serdecznego kumpla i obrońcy A.Michnika chwastem.
Nigdy też nie nazwałem chwastami tego postbolszewickiego, antypolskiego, polakożerczego tałatajstwa zgromadzonego i opluskwiającego naszą tradycję, nasze chwalebne dzieje, naszych bohaterów!
Nigdy nie przyszło mi do głowy nazwać...