Od dawna obserwuję to smutne zjawisko, poruszałem ten temat w lutym ubiegłego roku, a dzisiaj postanowiłem napisać ponownie kilka zdań na ten temat. Słuchając i oglądając wiadomości, lub jak kto woli informacji dnia (nie niusów) w TV TRWAM, usłyszałem urywki z przemówienia Andrzeja Dudy w Sydney i po usłyszeniu jednego słowa złapałem się za głowę, a w chwilę później ręce mi opadły.
Zaskoczyły...