Park, jak park, są drzewa, krzewy i zwyczajne chaszcze. Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie zadbanego, lecz z każdym krokiem wchodzimy w jakiś gąszcz, dżunglę. Jakby z pobliskiego ZOO wydostały się wszelakie zwierzaki - a to figlarne małpy, a to jadowite węże swawolą dokoła.
W zeszłym tygodniu dostałam zaproszenie na pożegnalną imprezę, która miała się odbyć 5 października w Chorzowskim Parku (...