Tusk aż zgrzyta zębami i grozi, że zablokowanie Timmermansa nie będzie oznaczało rezygnacji z "walki o praworządność" w Polsce. Zresztą (jak twierdzi) i tak pozostanie wiceprzewodniczącym KE. Tusk sam by pewnie chciał kimś zostać ale nikt już go poważnie nie traktuje i słusznie
Kto (prócz dewiantów) popiera jeszcze zachowującego się jak pajac Biedronia. Zdobył mandat, ale go nie odda (jak...