Bynajmniej nie wiedeńska i nie z Danielem Olbrychskim. Odsiecz smoleńska 1633. Fascynujący temat na scenariusz.
Spondowski czołgał się w stronę nieprzyjaciela. Księżyc świecił jasno, widział więc wszystko jak na dłoni: szańce wroga, kosze przy armatach, zatknięte proporce i ostrogi, migoczące płomieniem ognisk. Niestety wróg widział także wszystko jak na dłoni. Czekał więc Spondowski i patrzył....