Michał Tusk vel Józef Bąk, syn umiłowanego i jedynie słusznego cudotwórcy udał sie do konfesjonału przy Czerskiej i publicznie wyznał swoje grzechy.
Widocznie doszedł do wniosku, pewnie razem z tatusiem cudotwórcą i jego doradcami, że są momenty kiedy lepiej samemu ujawnić kłopotliwe fakty, które pokazane przez innych, zwłaszcza tych niezaprzyjaznionych z władzą mogą doprowadzić do wybuchu...