Podziwiam symetrystów, nie mówiąc już o podziwie dla ekstremistów z jednego obozu.
Może nie chodzi tu dokładnie o podziw dla nich samych, lecz o podziw dla siły mechanizmów warunkujących i fiksujących emocje, co daje ten zabawny efekt, że to ogon macha psem. Ofiary takich mechanizmów wydają się być impregnowane na fakty.
Każdy kto zna dobrze historię i liznął co nieco wiedzy o mechanizmach...