Od przedwczoraj festiwal horroru.
Jeden dziadek ględzi coś o nekrofilii (co w jego przypadku jest może i zrozumiałe), drugi zabójca pomników pluje bez ładu i składu (a to na kamerę a to na mikrofon) zaś trzeci artysta PRL i pieszczoch komunistów czepia się spódnicy posłanki PiS bo podobnież jest dla tego człeczyny za czarna. No cóż są to jakby nie było paciorki jednego różańca które to paciorki...