annutnio vobis...
gaudium magnum, jak zwykle! Od wieczora 8 lipca jestem wujkiem Antoninki! Tosia jest przemiłą obiecującą młodą damą, która nawet nie płakała, gdy pobierano jej z pięty krew do badań, a potem tylko spokojnie zerkała na wujaszka lekko załzawionym oczkiem, które jeszcze tyle w życiu zobaczy, łącznie z pogrzebem samego wujaszka... Sto lat dla Tosi, dla Jej Rodziców, a urodziny...