Idzie PO, idzie,
Z pałkami za pasem,
Przyśpiewują sobie
Dana, dana czasem.
A kto jej na drodze stanie,
Tego pałką przez łeb zdzieli.
Oj dana, dana, dana, dana, dana.
Oj, biedaż nam, bieda,
Że nasze PO chore,
W rządzie go nie będzie
Ze cztery kadencje;
Oj, któż nam doniesie na Polskę,
Do frau Merkel i her Schulza
Oj, któż nas zreprywatyzuje.
Oj dana, dana, dana, dana, dana.
...