Waszyngton ma nową sensację. Krótko przed listopadowymi wyborami prezydenckimi, Donald Trump był ponoć gotów rozpocząć wojnę z Chinami, a nawet nacisnąć atomowy guzik. Zaniepokojony nie na żarty retoryką prezydenta, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley, zebrał się na odwagę, zatelefonował do swego chińskiego odpowiednika szefa sztabu generalnego Ludowej Armii...