Wracam z kilkudniowego wypadu w góry, otwieram Dziennik Polski i czytam w nim.....
Michał Tusk posłuchał rad ojca. Usunął się z linii strzału politykom, dziennikarzom i paparazzim, czyhającym na okazję pod jego domem w Gdańsku-Wrzeszczu. Wyłączył komórkę, spakował rodzinę i - jak donoszą tabloidy - wyruszył z żoną i synami na zagraniczny urlop. dziennik polski
Zaczynam zgadzać się z Ziemkiewiczem...