Rzeczywistość – jak sądzimy – jest przyswajalna zmysłami. Wydawać by się mogło, że jakoś tam dajemy radę z tzw. ogarnięciem tego, co widzimy, o czym czytamy i co słyszymy. I że generalnie potrafimy odróżnić fałsz od prawdy, że wiemy „o co chodzi”. Z drugiej strony, tuszę, że poziom szamba, stanowiącego immanentne środowisko współczesnej tzw. informacji publicznej, osiągnął już stany powodziowe i...