Marsz 4 czerwca. Tusk reklamuje go jako marsz dla demokracji. Przypomnijmy jednak, ile data ta miała wspólnego z demokracją. Fakt, do Senatu mógł kandydować każdy. I strona solidrnościowa wzięła 99% miejsc. Tyle, że sporo z nich obsadzili byli TW, o czym wówczas nie wiedzieliśmy. Za to do Sejmu było tylko 35% wolnych wyborów. Bo taką pulę miejsc "rzucono" opozycji, żeby mogła o nie zawalczyć. I...