Nie pamiętam ile miałam lat gdy po raz pierwszy w życiu usłyszałam Jej głos... Z radia płynęły nieziemskie dźwięki i wokoło nagle wszystko zniknęło, był tylko śpiew. Wypełnił całą przestrzeń, kazał zastygnąć w miejscu i wstrzymać oddech. I tak już zostało - totalny paraliż dotykał 5-6 letniego dziecka, które całe zamieniało się w słuch gdy ucho jego wyławiało z kakafonii codzienności TEN głos...