To mój apel i moja propozycja. Abyśmy 10 kwietnia w Warszawie pamiętali o tajemniczych śmierciach, a właściwie morderstwach, poczynając od Grzegorza Michniewicza – szefa kancelarii Tuska, aż do ostatniej znanej ofiary - ministra Wróbla.
Nie możemy o tym zapomnieć.
Czasu jest niewiele aby w tym kierunku zadziałać, choć mam nadzieję, że pamięć o nich będzie zauważalna.
Ja na przykład chętnie...