To nie bajka czy pobożne życzenie. To fakt.
Dziś nie będę zajmować się kwestią obecności (bądź nie) śp. gen. Błasika w kokpicie. Przyjdzie na to czas.
Kwestią zasadniczą jest pytanie – gdzie w całej sprawie katastrofy smoleńskiej są tzw. dziennikarze śledczy mediów zwanych „majnstrimem”?
Mam nieodparte wrażenie, że ci niezwykle (sz)czujni dziennikarze, którzy 24 godziny na dobę „śledzą” PiS i...