Mam jeszcze przed oczyma grudniową instrukcję potomka bolszewickich nadwiślańskich agentów wysługujących się sowietom, dziennikarza niemieckiej gazety piszącej po polsku, nawołującą do przemocy, do przelewu krwi Polaków.
Wtedy się nie udało, nie było chętnych do palenia opon, blokowania urzędów publicznych a nawet strzelania do rodaków.
I znów pojawią się ta sama ..."oferta" zachęcająca,...