Robi się coraz "goręcej" wokół krzyża postawionego dla uczczenia pamięci katastrofy pod Smoleńskiem.
Budzi to pewne zdziwienie i niesmak. Przynajmniej u mnie.
Dlaczego?
Sprawa krzyża, jako znaku pamięci jest oczywista. Także tego, że fakt śmierci Prezydenta i wielu ludzi ważnych dla struktur organizacyjnych państwa, winien być należycie zaznaczony.
Jednak forma tego upamiętnienia wymaga...