leninowskie obozy śmierci

Obrazek użytkownika podpułkownik
Idee

Nigdy nie kupiłbym książki „Historie kobiet z GUŁagu”. Po pierwsze -  dlatego, że wydawało mi się, że wiem dokładnie, co jest napisane na tych 600 stronach, zanim jeszcze spojrzałem na okładkę. Po drugie z powodu, że należy ona do tego rodzaju sowieckiej literatury faktu, który na Zachodzie utwierdza fałszywe przekonanie przeciętnego czytelnika, że „prześladowania” czy „czystki” w Rosji dotyczyły...

4.75
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (7 głosów)