Całkiem słusznie I. Janke pomstuje na wszechogarniający Polskę korporacjonizm i nepotyzm, ale nie dociera, moim zdaniem, do sedna sprawy. Pytanie bowiem: skąd się to diabelstwo wzięło?
Nie odkryję tu Ameryki, jeśli odpowiem, że wzięło się z peerelu, a do "nowego państwa" konstruowanego przy okrągłym meblu zostało zaaplikowane z pełną świadomością - czym bowiem, jak nie wielkim przejawem...