Karetka pogotowia, jak nakazuje obyczaj, zaprzężona w cztery rącze cuganty, miała - oprócz kogutka - przynitowane do pleców woźnicy dwa firmowe znaki dwóch kompatybilnych firm. Jeden, to zakład pogrzebowy i wówczas jeździła stępa, świadcząc karawanowe usługi, drugi, to Hurtownia Sakramentów Małżeńskich. Wtedy przychodził serwisowy łazęga i montował turbinę z przyświstami.
W zależności od ładunku...