Wychodzi na to, że premier Tusk sam sobie wystawił zakaz stadionowy. Dziś w meczu sezonu w Gdańsku, nie pojawił się na trybunach stadionu Lechii Gdańsk.
Wątpię zresztą, czy pojawi się na jakichkolwiek zawodach piłkarskich naszej Ekstraklasy w tym sezonie, a i do końca października jego stadionowa obecność jest wysoce wątpliwa.
Oto legł w gruzach sztandarowy, „pijarowski” projekt ...